czwartek, 12 stycznia 2012

Szybka notka!

Na nogach, cały czas na nogach, no dobra nie licząc czasu w pracy, kiedy to najczęściej płaszczę dupę przed komputerem, no chyba, że to czas wypadu na zakupy, więc wtedy ciągle w ruchu i na nogach, i jeszcze dochodzą emocje zakupowe, a raczej szał zakupów, więc to już wogóle. Ale gdy tylko wyjdę z pracy przeważnie siadam dopiero późniejszym wieczorem.

Chciałam dzisiaj zrobić chlebek czosnkowy, z przepisu co ostatnio podawałam tutaj... i dupa i nie wyszedł, i nie wiem czemu. Kaja zasugerowała, że z drożdżami coś nie tak, ano może, sama nie wiem. Zrobię drugą próbę, kolejne podejście i wtedy zobaczymy, pomyślimy. Ale to już nie dzisiaj. Wczoraj przyszykowany obiad - rewelacja! Polecam każdemu, wyszedł bajecznie. Powtórzę go na pewno nie raz.

Jutro natomiast będę jadła:
1) ok 6:30 kasza jaglana na ciepło z truskawkami i kokosem
2) ok 9 bułka grahamka z warzywami i chudą szyneczką
3) ok 12 obiad: kasza jaglana + zielona fasolka szparagowa ze świeżym koperkiem + morszczuk w sosie pomidorowo-marchewkowym posypany sezamem
4) ok 15 koktajl  kiwi
5) ok 17 prawdopodobnie ciemny ryż z jabłkami, cynamonem i jogurtem naturalnym
6) ok 20 - tradycyjnie jeszcze nie wiem, ale w chwili obecnej mam ochotę na jakąś sałatkę z jajkiem, coś w stylu jajka z rukolą i szynką szwarcwaldzką (jeden z ostatnich przepisów na blogu kulinarnym)

Ps. Kaja dziękuje za  poprzednią notkę, chciałam skomentować, ale jakiś problem był i się nie dało

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz