wtorek, 24 stycznia 2012

Ledwo żywa...

Dzisiaj rano miałam problem by wstać do pracy, wczoraj wieczorem czułam się jakoś średnio i w momencie położenia głowy na poduszce - już spałam!
Pierwszego i drugiego budzika nawet nie słyszałam, przy trzecim obudził mnie Damiana. Kierunek ubikacja - ledwo doszłam. Co tu dużo mówić albo jelitówka, albo się strułam. Nie mam pewności. Do niedawna byłam przekonana, że to zatrucie, ale po rozmowie z mamą męża nie mam już tej pewności. Ona się męczyła od 2 w nocy. Nie istotne. Przespane pół dnia, albo i więcej, do pracy nie dotarłam, opcji takiej nie było. Problem miałam by przejść od łóżka naszego do stołu, a co dopiero do kuchni. Na domiar tego wszystkiego Łucja jak się obudziła to płacz bo gardełko ją boli, Julię pokasłuje od tygodnia, no to stwierdziłam, że trzeba do lekarza z nimi iść. Mąż na szczęście pracuje na popołudniu, załatwił wszystko. Łucja początek anginy, Julia z czymś na oskrzelach. A wrrrr. Damian bez możliwości wzięcia opieki, a mi lekarka nie pozwoliła przebywać z dzieciakami. Tak więc Julia nocuje dzisiaj i dzień spędzała u babci blok obok, a po Łucję przyjechał mój brat i zabrał ją do moich rodziców. Kochany braciszek wyniósł i śmieci, i wykupił lekarstwa, i zaniósł te od Julci babci blok obok.
Ja przespałam całe popołudnie, zaczęłam czuć się lepiej, przestało mnie gonić, ale znowu ustać na nogach nie potrafiłam. Teraz gdy już mogłam przemieszczać się po mieszkaniu robi mi się coraz to zimniej, i zimniej. Mierzę temperaturę i co? I 38,4 gorączki. Wrrr. Wypiłam gripex, zjadłam teraz ok 10 biszkoptów maczanych w ciepłym dziurawcu. Przez dzień wcisnęłam w siebie jedynie 5 okrąglaków ryżowych i 1 banana. Wzmocniłam się kostką gorzkiej czekolady, by cukier mi się podniósł, 3 kubeczki wody z sokiem malinowym i trochę herbaty. A i rano zjadłam kromkę chleba ciemnego z szynką, który od razu wrócił. Czyli z wczorajszych planów jedzeniowych dupa blada! Ja ledwo żywa. Więc zdrowia mi proszę życzyć, na pewno się przyda

4 komentarze:

  1. O rany dwoje dzieci chorych i Ty?
    ZDROWIAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!

    OdpowiedzUsuń
  2. O Kochana to nieciekawie, dużo zdrowia i siły!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. uuuu... dużo dużo zdrówka :*

    wiem ,jak to jest... nie raz to przechodziłam trzymaj się :*!!

    OdpowiedzUsuń