czwartek, 12 stycznia 2012

Nadrobienie zaległości

Wczorajsza notka ekspresowa, ze względu na ograniczoną ilość czasu i tęsknotę za rozgrzanymi stopami męża pod kołdrą :)
Dzisiaj luźniej w pracy, więc mogę co nieco skrobnąć, a właściwie wyklikać :)
Dzisiaj dzień głoda ... O 6 zjadlam płatki pełnoziarniste z lnem prażonym i suszonymi morelami polane serkiem homo, i o 9 już byłam głodna, więc spałaszowałam tortille pełnoziarnistą z pasztetem warzywnym z cieciorką i wędzonym łososiem, do tego pół pojemnika sałatki warzywnej z mieszanki sałat i ogórka.
Droga połowa i mandarynka i gruszka zostają na później.
Obiad będzie z zamrażarki - ekspresowy, bo dzisiaj nic nie przygotowałam : pierogi szpinakowe.
A na kolacje może makaron razowy z sosem z kiwi :)
W każdym razie dzisiaj jest dzień ssania w żołądku, i dlatego w razie kryzysu zapełnię go owocami :)
Jutro również bez planowania obiadu - idziemy na proszony obiad na 16:30.
Więc rano i w południe będzie lekko i warzywnie :)
Może koło 13 zjem coś na ciepło żeby do 16:30 przetrzymać.
Mam ochotę na zupę. Tylko z zupami zawsze mam problem, bo mam tendencję do gotowania dużych ilości, które potem się marnują. Ciężko mi ugotować coś na 1-2 porcje, od razu wychodzi gar dla całego garnizonu wojskowego :)
Wieczorem zaplanuje posiłki na jutro.
Napewno będzie rukola i świeży szpinak bo zalegają w lodówce.
Menu na jutro później :)

1 komentarz: