poniedziałek, 19 grudnia 2011

Wyznanie...

Nie ciągnie mnie do słodyczy - szok! Jak dla mnie ogromny. Moja największa słabość to właśnie słodycze. Mogłabym przez cały dzień nic nie jeść, pożywiając się słodkościami. Coś okropnego. Ale niestety to prawda. Uwielbiam batoniki, czekoladki, ciasteczka różnego rodzaju, drożdżówki, żelki, orzeszki w czekoladzie, a prócz tego jeszcze inne przekąski typu paluszki, orzeszki. I to moja największa zmora... A teraz, teraz nawet mnie nie ciągnie. Ciekawa jestem jak dużo. Niestety w jedzeniu słodyczy nie mam ani trochę umiaru. Nie zjem jednej kinderki, tylko całe opakowanie - innej opcji nie ma. Robiąc na urodziny ciasta spróbowałam masy, przy wyciąganiu ciasta z formy zjadłam po kawałku ciasta, ale ze spokojem i opanowaniem.
Co tu dużo mówić. Nazywam się Basia i jestem anonimowym słodyczoholikiem!

4 komentarze:

  1. ja chciałabym jakieś cudowne tabletki aby się nie chciało jest słodyczy, byłoby o wiele prościej

    trelee-morelee

    OdpowiedzUsuń
  2. Haha, ostatnie zdanie mnie rozwaliło :D Jestem z Tobą Basiu :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Kaja oj jest jest, jestem tego świadoma, to zmora wielu osób

    Trele nie ma cudownych tabletek niestety, są niby jakieś wspomagacze, i to tyle

    Martunia no cóż taka prawda, choć grzeczna jestem ostatnio

    OdpowiedzUsuń