Notka ekspresowa :)
Dzisiaj czerwienieje ze wstydu ale liczba i rodzaj posiłków nijak się mają do zasad :)
6:30 koktajl mleczny z bananem (ujdzie :)
10:00 smażona wątróbka z cebulką i ogórkiem konserwowym (grzech główny)
18:00 latte i 6 maleńkich ciasteczek amaretto
19:30 indyk, makaron gryczany, pieczarki i sałatka z kiełkami
Generalnie wszystko na opak. Ale takie dni też bywają.
Dzisiaj wstałam lewą nogą, i tak już do wieczora zostało.
Biegnę więc wypić dzbanek pu-ehr i przytulić się do męża.
A jutro znów będzie grzecznie i tak jak być powinno.
Na marginesie : jutro urlop, więc pudełkowego jedzenia nie będzie !
Oj Kaja Kaja... jadłospis do bani totalnie... przerwy między jedzeniem... i to co jadłaś. Nie ładnie. Baty się należą
OdpowiedzUsuńejże ej - pierwsze śniadanie i kolacja ok :) ze środkiem troche gorzej, ale takie dni tez muszą być :)
OdpowiedzUsuńNo dobra dobra, ale pokrzyczeć też musiałąm :D
Usuń