środa, 12 września 2012

Padam

Drugi dzień z rzędu z zumbą.
Kolejny wycisk, piękne zmęczenie po i super humor.
W dodatku czekają mnie dwa dni wolnego, co oznacza długi weekend.
Dzisiaj dużo owoców, rano przed wyjściem do pracy śniadanie na ciepło.
Grillowany ser camembert, pomidorek skrojony w kosteczkę i dwie mini kromeczki zgrilowane z bułki grahamki.
Niech żyje zmęczenie

1 komentarz:

  1. Ja z crossfitem też ostatnio przesadziłam, bo na drugi dzień po treningu nie umiałam utrzymać Antosia :)

    OdpowiedzUsuń