piątek, 8 czerwca 2012

Menu

Drugi dzień z rzędu czuję się nijako.
Dokucza mi głowa, brzuch jakiś ściśnięty.
Niech to mija, niech wszystko wraca do normy.
Czuję się opuchnięta, napompowana i w ogóle.
I to wcale nie jest to opuchlizna przedokresowa.

Dzisiaj w moim menu:
Ś: grahamka z białym serkiem, z pomidorem
IIŚ: miska truskawek
O: zupa-krem szpinakowa z ptysiami
OII: potrawka z kurczaka i kalafiora w sosie pomidorowym o smaku bruschetty
P: deser biało-czerwonych (dolny poziom jogurt naturalny, na to mus z truskawek, na to lody waniliowo-truskawkowe i truskawki)
K: miska truskawek i kilka chipsów
Średnio z jadłospisem, przynajmniej z końcówką dnia, ale nie narzekam.

1 komentarz: