wtorek, 6 marca 2012

:)

Całkowicie zniknięcie z sieci to chyba nie najlepsze rozwiązanie. Zapomniałam o wizażu, zrobiłam sobie przerwę w blogowaniu prywatnym, w blogowaniu kulinarnym, a nawet i w blogowaniu tutaj - odchudzającym. Brakuje mi Kai, brakuje mi motywacji. Poza tym waga ostatnio stała, ja zajadałam trochę ten zastój i tak leciał dzień za dniem. W pracy młyn, ale fajny młyn. I wkońcu postanowiłam, że czas skreślić zastój, czas na dalszy spadek wagi. Mam osiągnąć najniższą wagę, jaką udało mi się zbić po pierwszej ciąży, czyli 66,2kg... tak niewiele mi brakuje i osiągnę to a jak. Odejdę od 70, będę bliżej 60 i mogę witać wiosnę/lato.
Postaram się być, choć czasem!
Zagląda ktoś tutaj?

6 komentarzy:

  1. Ja zaglądam regularnie w oczekiwaniu na Twoje posty i na bloga kulinarnego również ;) Cieszę się, że wracasz! Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja również zaglądam, stęskniona maksymalnie :*
    Wracajcie Kochane!

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam :)
    Dopiero dzisiaj natknęłam się na tego bloga, przejrzałam już prawie całego i czuję się jeszcze bardziej zmotywowana do działania :) dietę zaczęłam dopiero z początkiem tygodnia, mam nadzieję że wytrwam w swoich postanowieniach;)
    Stronę mam już przypisaną do ulubionych;)
    pozdrawiam serdecznie swoją imienniczkę i Kaję:)

    OdpowiedzUsuń
  4. a jakże, zagląda, zagląda. Mi tez Kaji brakuje

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja też zaglądam, choć ostatnio jakoś rzadziej.
    Też mam zastój i jakiegoś dołka załapałam przez to.
    ma.ko

    OdpowiedzUsuń