wtorek, 2 lipca 2013

Między nocą a dniem

Pomyślałam że zaglądnę na chwilkę.
Nie mam pojęcia czy Basia też zagląda tu czasem i wspomina stare dobre czasy :)
Te obecne zapewne nie są złe.
Ale jak dla mnie cięższe .... o całe 8 kg upragnionej córeńki !
To już końcówka końcówki.
Zajadamy się sezonowo : koktajlem truskawkowym, czereśniami prosto z durszlaka, zupą szparagową u znajomych i domowymi drożdzówkami z prawdziwymi, leśnymi borówkami z tegorocznych zbiorów, kanapkami z razowca z bryndzą i pomidorami malinowymi.
Zajadamy się tym co za maleńką chwilkę może być na liście produktów niedozwolonych do spożywania dla karmiącej Matki Polki.
Nie narzekam bynajmniej na marchwiankę i kleiki - bo chociaż nie jestem ich fanką nie kręcę nosem, bo są lekkie i jakby nie było dietetyczne :) Ale ciągnie mnie do smaków które zaraz umkną, zamykam je w słoiczkach, albo rozkoszuję się nimi na codzień, żeby przywołać potem w zimne, jesienne poranki te rozkoszne wspomnienia.
Co do wagi to obecna to ok 83-84 kg - w sumie nie mogę narzekać, bo startowałam przecież z 76 kg. Więc jest znacznie mniej niż w trakcie poprzedniej ciąży, co nie zmienia faktu że trzeba będzie się wziąć za siebie po porodzie żeby stracić te zbędne kilogramy, a przede wszystkim trzeba będzie postawić na zdrowe i zbilansowane posiłki.
Ostatnie 2 miesiące były okresem podjadania, w szczególności słodkości, co przy anemii która zawitała do nas w 5/6 miesiącu nie jest zbytnio wskazane, ale jednak niesamowicie kuszące. Staram się powoli odstawiać słodkości - chociaż jest to proces bardzo powolny i skomplikowany.
Póki co pozostawiam Was z przepisem na słodko-kwaśny, banalnie prosty dressing do sałatki :)

Dressing słodko-kwaśny w kolorze słońca 

Kilka łyżeczek musztardy miodowej (koniecznie miodowa - szukajcie tych które mają w składzie naturalny miód) 
ok. 2-3 łyżeczki miodu naturalnego (najlepszy wieloowocowy)
ok. 1-2 łyżeczki soku z cytryny 
ok. 1-2 łyżeczki oliwy z oliwek 
świeżo mielony pieprz
jeden mały słoiczek


Do słoiczka wlewamy wszystkie składniki, zakręcamy i mieszamy intensywnymi ruchami nadgarstka :)
Doprawiamy do smaku.

Do czego pasuje?
Do mieszanki sałat bądź samej rukoli. A do tego to o czym sobie zamarzycie :) Ja uwielbiam z płatkami parmezanu albo oscypka, pomidorkami koktajlowymi, ziarenkami prażonego słonecznika.
Albo z szynką parmeńską, kawałkami grejpfruta, posiekanymi pistacjami.
Ale kombinacji macie ilość nieskończoną.
Proste, tanie i niesamowicie smakowite !

3 komentarze:

  1. Gratulacje:-* niech malutka rośnie zdrowa;-) Mało przytyłaś, mnie w ciąży urosło 20 kg:@ No a gdzie jest Basia?

    OdpowiedzUsuń
  2. A Basia w Jaworznie hihhi :) Jestem jestem.

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam, Basiu pochwal się chociaż jak waga,czy udało Ci się ją utrzymać? Jak praca? Czy dziewczynki zdrowe? itd... i ogólnie co u Ciebie;-) pozdrawiam:-*

    OdpowiedzUsuń