Waga stoi w miejscu, czasem odchylając się do 0,5-0,8kg do góry.
Jestem wprawdzie przed okresem, ale to jeszcze chwila.
Podejrzewam, że to przez te upały, albo przez błędy w żywieniu.
Staram się to rozstrzygnąć.
Ale jem dobrze, narzekać nie mogę.
I owoce, świeżych owoców tak wiele jest pod ręką.
I warzywka świeże. I ceny nie takie złe.
Raj na ziemi jak dla mnie :)
Tylko czasu jakoś brak by się więcej w wirtualnym świecie pojawiać.
Wiele się dzieje w pracy, wiele się dzieje w domu.
A wieczorami często po prostu padam.
Ale jestem, trwam, mam się dobrze.
A w sobotę czeka nas weselicho :)
Basiu wstawiaj jadłospisy, ciekawa jestem co jadasz :) U mnie z wagą to samo i też jestem przed miesiączką, może to stąd te wahania. Trwaj i przybywaj jak najczęściej!
OdpowiedzUsuńI jak dieta ? :)
UsuńChyba znowu po diecie... Slabiutko.
OdpowiedzUsuńPewnie waga znów wzrosła i cisza....:(
OdpowiedzUsuńPewnie tak :( Szkoda.
OdpowiedzUsuńBasia odezwij się. Pochwal się swoją wagą. Potrzebuję motywacji :(
OdpowiedzUsuńI ja tu zaglądam i czekam na jakąś nową notkę!
OdpowiedzUsuńBuziaki dziewczyny!
Czekam także!Codziennie zaglądam tutaj i na blog kulinarny Basieńki, ale niestety pustki...
OdpowiedzUsuńBasiu nawet jak przytyłaś to odezwij się. My Cię tu zmotywujemy do dalszej walki :)
OdpowiedzUsuńBasiu wróć!!!
OdpowiedzUsuń